Marcowa lawina zwolnień zmiotła „Tarcze Antykryzysowe”
„Rozwiązania przewidziane w pierwszej ‘Tarczy’ nie były dla przedsiębiorców wystarczające. Część firm nie była w stanie dłużej czekać na przyznanie pomocy, innych przedsiębiorców niektóre instrumenty wsparcia w ogóle nie objęły” – komentuje Katarzyna Siemienkiewicz, ekspertka Pracodawców RP ds. prawa pracy. Jak wyjaśnia, koszty zatrudnienia stanowią znaczną część kosztów prowadzenia firmy – szczególnie w branżach, w których koronawirus dokonał największego spustoszenia. „Przedsiębiorcy gubili się w meandrach dokumentacji i skomplikowanych wniosków o dofinansowanie. Do tego doszły niejasne zapowiedzi zmian w pomocy i w rezultacie przedsiębiorcy poczuli się zmuszeni do radykalnych kroków. Niestety, przedsiębiorcy nadal negatywnie oceniają kondycję swoich firm” – tłumaczy Siemienkiewicz.
Według najnowszego badania ankietowego Centrum Monitoringu Sytuacji Gospodarczej (CMSG), które tworzą m.in. główni ekonomiści organizacji skupionych w Radzie Przedsiębiorczości, w kwietniu stan zatrudnienia może ulec dalszemu pogorszeniu. Około 88 proc. ankietowanych firm oczekuje zmniejszenia zatrudnienia, średnia deklarowana redukcja zatrudnienia (bez względu na wielkość firmy) to 15,5 proc. Duże firmy w mniejszym stopniu oczekują zmniejszenia zatrudnienia – średnio o 7 proc., podczas gdy w mikrofirmach to 16,6 proc. Duży spadek, bo o 15,3 proc., zakładają też średnie firmy (50-249 zatrudnionych). Ten segment stanowi duże zagrożenie dla gospodarki, gdyż dla średnich firm zakres instrumentów pomocowych jest dużo mniejszy i zwolnienia w takiej skali, jak oczekiwane, odbiłyby się dużym wzrostem bezrobocia.
Zdaniem ekspertów Pracodawców RP, jest jednak pewna ewentualność dająca nadzieję, że sytuacja może być nieco lepsza niż wynika to ze statystyk. „Po stronie osób pracujących nie uwzględniono rodziców dzieci pobierających zasiłek opiekuńczy, którzy po otwarciu szkół znowu podejmą pracę. To tę statystykę nieco poprawi” – wyjaśnia Wioletta Żukowska-Czaplicka, ekspertka Pracodawców RP ds. prawa pracy. „Można się też spodziewać, że nowe instrumenty wsparcia firm i pracowników przyniosą wreszcie pożądane efekty. Do przedsiębiorców ma trafić ponad 100 mld złotych pomocy – liczymy na sprawne rozdysponowanie tej kwoty i rozwianie wątpliwości, bowiem nadal brakuje konkretów oraz samego projektu tzw. Tarczy finansowej” – dodaje Żukowska-Czaplicka.
Pracodawcy RPZdaniem Żukowskiej-Czaplickiej, podobnie jest z zapowiedziami z wtorkowej konferencji premiera o pomocy dla przedsiębiorców. Uelastycznienie kryteriów przy instrumentach pomocowych, zmiany w prawie pracy i w zamówieniach publicznych czy dopłaty do odsetek kredytów BGK – to dobre rozwiązania, ale przedsiębiorcy czekają na konkrety. „Nadal nie wiedzą, kiedy będą mogli skorzystać z tych regulacji i kiedy zostaną zdjęte nałożone restrykcje. Dalsza niepewność może niestety wzmagać decyzje o ograniczeniu zatrudnienia” – mówi ekspertka Pracodawców RP – „Pamiętajmy też, że w ‘Tarczy 2.0’ przewidziano rozwiązania zmierzające do redukcji etatów w administracji. Cięcia w urzędach są nieuniknione, a ich skala wpłynie na sytuację na rynku pracy. Na redukcję zatrudnienia decydują się więc nie tylko przedsiębiorcy, ale i państwo”.